Śnieg wali jak szalony. Poszliśmy na spacer, ale najpierw chcieliśmy ulepić bałwana. Nic z tego! Przy -10 śnieg się nie klei… Więc tylko spacerowaliśmy w zimowej scenerii. Przepięknie, mimo, że zimno i trzeba odśnieżać. 

A mnie w głowie ostatnio wizje zupełnie nieświąteczne. Bardzo mi się ostatnio spodobała kombinacja biało-żółta. Gdzieś zobaczyłam zdjęcie białej kanapy na tle jasnożółtej ściany i niezmiernie mi to przypadło do gustu. A to jest bardzo dziwne, bo ja jestem zagorzałą fanką wszelkich szarości. Może gust się zmienia, a może tęsknię za wiosną i słońcem? W każdym razie myślę sobie, że fajnie by wyglądał pokój dziecięcy z żółtymi ścianami i białymi mebelkami. Poszperałam trochę w necie i znalazłam parę inspiracji, część z czarnym, choć mnie bardziej się podoba wersja świetlista, czyli tylko wariacje żółtego i białego. Sami zobaczcie zresztą. Na początek najpiękniejsza kombinacja tych kolorów i jednocześnie inspiracja z natury:)

culinotests.fr
 
Garść fotek z countryliving.com. Taki odcień żółtego jak na trzech pierwszych fotkach podoba mi się najbardziej, ale sądzę, że jest on na tyle krzykliwy, że można go łączyć tylko z bielą, szarością, czernią. Wszelkie inne ciepłe kolory by zupełnie zburzyły klimat.
 
 
Kilka inspiracji z southernaccents.com:
 
 
 
 
  Fajna inspiracja z greatineriordesign.com, chociaż to już nie jest dokładnie to, o czym myślę:
 
 
I jeszcze dwie romantyczno-urocze z housetohome.com:
 
 
I na deser – idealhomemagazine.co.uk. Przepiękna!
Następnym razem postaram się wejść na tory bardziej świąteczne:) Ale tak mi to chodziło po głowie, że musiałam się uzewnętrznić.