Jestem mamą pięciolatki. W sierpniu Maja skończy 6 lat. Do niedawna byłam pewna, że idzie do pierwszej klasy. Ale zmieniły się okoliczności i okazało się, że mamy wybór. Możemy zatrzymać w przedszkolu, choć zerówkę robią już w tym roku. Albo posłać do zerówki w szkole. Albo do pierwszej klasy.

Gdy tylko okazało się, że Maja nie musi iść do pierwszej klasy, wiedzieliśmy, że pójdzie do zerówki. Pytanie czy w szkole czy w przedszkolu. Zaczęliśmy się skłaniać coraz bardziej ku przedszkolu.

Po pierwsze, jeszcze się zmęczy w życiu, jeszcze przyjdzie czas na obowiązki i systematyczną pracę. Niech się dziecina bawi, jest pod dobrą opieką, ma czas na zabawę.

Po drugie, naszym zdaniem Majeczka nie jest gotowa iść do szkoły, choć jej się wydawało, że chce. Z całą pewnością nie jest gotowa na zadania domowe. W ciągu tygodnia ma do zrobienia zadanie z logopedii (polegające na pokolorowaniu ćwiczeń i powtarzaniu ich na głos za mamą lub tatą), kartkę ze szlaczkami i ćwiczenia przy pianinie (za rzadko, za rzadko!). Przy każdym z tych zadań męczy się okropnie, sapie, wzdycha, przerywa, bo musi odpocząć… 🙂

Po trzecie, po rozmowie z panią wychowawczynią w przedszkolu utwierdziliśmy się, że to dobry wybór. Tym bardziej, że pani Zosia w przyszłym roku planuje wprowadzić zeszyty, trochę więcej obowiązków. Ponadto będą nowe podręczniki.

Po czwarte, po konsultacjach Maja sama stwierdziła, że chyba jednak woli zostać w przedszkolu (yes, yes, yes!)

Po piąte, nam też będzie łatwiej. Boję się szkoły. Boję się fury zadań, dziwnych godzin rozpoczynania i kończenia zajęć, kiblowania w świetlicy, chorej ilości ferii i wakacji… No boję się! Myślę, że gdy Maja będzie starsza, będzie nam wszystkim łatwiej to ogarnąć.

Także decyzja jest taka, że nasza pierworodna ZOSTAJE W PRZEDSZKOLU. Cieszę się ogromnie. I choć szkoła została odroczona, to trochę na wyrost urządziliśmy jej kącik do pracy.

Wcześniej pokój Mai wyglądał TAK KLIK. Teraz stoliczek z krzesełkami wyjechał do młodszego brata, a Majeczka dorobiła się pełnowymiarowego biurka, krzesła obrotowego oraz lampki. Ponadto doszedł jej mały regalik na książki i gry. Wszystko z niezawodnej IKEI 🙂

W miejscu biureczka wcześniej stał niski regał z zabawkami i książkami, który zmienił adres i teraz mieszka na przeciwległej ścianie. 

Ktoś poznaje, co to za literki na biureczku? Dlaczego taki ciąg liter, a nie inny?

Zdecydowanie bardziej podoba mi się strona z biurkiem 🙂 Naklejki z wróżkami to samowolka Mai, ale niech ma… Ja nie miałam 🙂

Czy ktoś z Was ma lub miał podobne rozterki a propos przedszkola/szkoły? Na co się zdecydowaliście?

Uściski i dziękuję za wizytę!

Magda

PS. W sobotę Majeczka straciła pierwszy ząbek!  Nie mogę uwierzyć, że to już…. Kazała sama go sobie wyrwać, bo ją denerwował… Nieźle, co?

M

CZYTAJ WIĘCEJ