W końcu wpadł i w moje łapska i w końcu znalazłam czas, aby go przejrzeć, porobić notatki i się podzielić ze światem, co mnie najbardziej się spodobało w nowym katalogu IKEA 2016 (jakby to kogoś obchodziło, hehehe 🙂
Po kolei – na pierwszy ogień idą metalowe regały HINDO. Ja w ogóle lubię metalowe meble, w umiarze ofkors, kiedyś chciałam kupić kultową już metalową szafkę PS, ale nie przypadła do gustu mężowi… Mnie się nadal podoba, może znajdę jeszcze na nią miejsce 🙂

Zachwyciła mnie poniższa kuchnia z frontami BODBYN, taki francuski szyk. Jeśli będę kiedyś komuś projektować kuchnię trochę glamour, to postaram się pamiętać to zdjęcie. Ja osobiście wolę prostsze rzeczy, ale ta naprawdę mnie urzekła.

A tu zwróciłam uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, na piękne meble do siedzenia z serii STOCKSUND,  z uroczymi toczonymi nóżkami i w pięknym odcieniu szarości. Po drugie, na zabudowanie drzwi regałami na książki. Można by nawet pójść na całość i pociągnąć je do sufitu, ale ten sposób też jest świetny, bo zyskuje się miejsce na galeryjkę, również na obrazy.

Nowość pod tytułem KRAGSTA także przykuła moją uwagę. To komplet dwóch białych stolików. Prześliczne.

Czy ja już mówiłam, że lubię metalowe meble? Chyba tak. Zatem nie mogłam przeoczyć przecudnej witrynki FABRIKOR, poniżej po prawej. No cacko po prostu….

Ponieważ jestem chomikiem z Szuflandii (ale tylko jeśli idzie o rzeczy do robótek ręcznych), spodobała mi się komoda ALEX, poniżej po lewej, x 3. Marzy mi się od dawna regał biblioteczny (tzw. katalogowy) albo apteczny, ale to też jest niezłe. A pośrodku znowu boska witrynka, o której piszę piętro wyżej.

Moje ukochane lampy HEKTAR. Choć nie mam jeszcze żadnej, to uważam, że są piękne. W dodatku na rynku trudniej znaleźć tańszą lampę w stylu industrialnym.

Od blisko roku mam melodię na żółty. Tutaj urzekły mnie krzesła JANINGE, proste w kształcie. Podoba mi się także nowy stół w propozycji Szweda- LISABO.

Szafka poniżej nie jest gotowym produktem. Wszystko jest zestawione z osobnych elementów. Osobno korpusy, fronty, gałki i nogi. Wyobrażacie sobie, jakie to daje możliwości??? Aż słabo mi się robi z wrażenia. A szafeczka lodzio-miodzio. Ja bym pewnie dała inne gałki, ale te też są fajne.
A to chyba zanabędę podczas kolejnej wizyty: talerze w pięknym kolorze i jeszcze piękniejszej cenie! Nasze są już mocno przetrzebione i wyszczerbione, więc czas na zmianę! I wymianę.

 

Och… A oto Pan Fotel. Nic więcej dodać, nic ująć. Tak zwany uszak. Piękny. Tylko gdzie ja go wstawię. Może komuś do mieszkania?

 

I znowu ciekawa szafka. Jak widać mam słabość do kolorów morsko-zielono-niebiesko-pokrewnych. Od zawsze, przed wielką modą na miętę.

 

I jeszcze parę drobiazgów, których kupno rozważam. Po pierwsze, świetne naczynka segregujące przestrzeń w szufladzie. Może to by pomogło ogarnąć chaos w szufladzie na wszystko? Choć mam prywatną teorię, że w każdym domu musi być szuflada na pierdoły, nad którą nikt nie ma kontroli i którą trzeba raz na rok przejrzeć, po czym połowę rzeczy wyrzucić. Też taką macie?

 

Spodobały mi się też obłe deski do krojenia. Ponadto lustro ze zintegrowanym oświetleniem STORJORM, myślę powiesić je w sypialni. I na koniec metalowy wózek RASKOG (czy ja już mówiłam, że lubię metalowe meble???). No śliczniusi…

Coś z moich typów Wam też przypadło do gustu? Podzielcie się!
Magda

PS Wszystkie zdjęcia pochodzą z katalogu IKEA 2016.

CZYTAJ WIĘCEJ