Już są!!! Już kwitnie!!! Mowa oczywiście o czarnym bzie. W ubiegłym roku zrobiłam syrop i nalewkę z kwiatów bzu czarnego i są zachwycające. Syrop jest przepyszny, lekko kwaskowaty, bardzo orzeźwiający, w dodatku pięknie pachnie. Jeśli miałabym jego smak do czegoś przyrównać, to byłby to agrest. Dzieci go uwielbiają!
W dodatku jest bardzo zdrowy. Kwiaty czarnego bzu mają właściwości moczopędne, wykrztuśne, oczyszczające, antybakteryjne, rozkurczowe i pobudzające krążenie. Są bogate we flawonoidy – substancje mające właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne, działają też moczopędnie i rozkurczowo, a także uszczelniają naczynia krwionośne i obniżają poziom cukru we krwi. (źródło).
SYROP Z KWIATÓW BZU CZARNEGO
Aby zrobić przepyszny i zdrowy syrop z kwiatów bzu czarnego, będziemy potrzebować:
– 40 baldachów bzu czarnego
– 1 kg cukru
– 1 litr wody
– sok z 2 cytryn
WYKONANIE
W ciepły suchy dzień wybrać się z koszykiem i nożyczkami na zbiór kwiatów. Odcinać delikatnie baldachy i odkładać do koszyka. W domu wyłożyć je na godzinę na papier, by dać szansę wyprowadzić się dotychczasowym lokatorom. Uwaga, nie myjemy kwiatów! Nad garnkiem odcinamy jak najwięcej zielonych łodyżek z baldachów – i tak robimy z każdym. W drugim garnku gotujemy syrop z cukru, wody i soku z cytryn. Gorącym zalewamy kwiaty. Odstawiamy w chłodne miejsce na 2-3 dni, mieszając co dzień po kilka razy. Po tym czasie przelewamy powstały płyn przez gazę lub gęste sito, zagotowujemy, przelewamy do wyparzonych butelek. Można pasteryzować. Delektować się i zimą, i w gorące dni!!!
Inspirowałam się przepisem z Lawendowego Domu.
Z kwiatów bzu można przygotować także fantastyczną nalewkę, o podobnych właściwościach co syrop.
NALEWKA Z KWIATÓW BZU CZARNEGO
Do jeJ wykonania potrzebujemy składników jak do syropu, plus oczywiście alkohol:
– 40 baldachów bzu czarnego
– 1 kg cukru
– 1 litr wody
– sok z 2 cytryn
– 1 litr spirytusu
WYKONANIE
Na początku działamy tak samo, jak w przypadku syropu, czyli:
W ciepły suchy dzień wybrać się z koszykiem i nożyczkami na zbiór kwiatów. Odcinać delikatnie baldachy i odkładać do koszyka. W domu wyłożyć je na godzinę na papier, by dać szansę wyprowadzić się dotychczasowym lokatorom. Uwaga, nie myjemy kwiatów! Odcinamy jak najwięcej zielonych łodyżek z baldachów – i tak robimy z każdym, przekładamy do naczynia, u mnie było to duży słój. Dodajemy sparzone cytryny pokrojone w plastry. Z cukru i wody gotujemy syrop. Ostudzonym zalewamy kwiaty i cytryny, stawiamy w słonecznym miejscu na tydzień. Można wstrząsać/przemieszać raz dziennie. Następnie zlewamy powstały płyn, mieszamy ze spirytusem i rozlewamy do butelek. Potrząsać co trzy dni, a po miesiącu przefiltrować, np. przez filtr do kawy (przyznam szczerze, że pominęłam ten etap). Odstawić jeszcze na miesiąc, by osiągnęła pełnię smaku.
Inspirowałam się przepisem Pasji Smaku.
Gorąco Was namawiam do zrobienia syropu bądź nalewki. Są obłędne w smaku. Syrop w gorące dni, podawany z lodem, cytryną i miętą nie ma sobie równych! I jak, namówiłam Was?
Uściski,
Magda
2 komentarze
Magda, cudownie prosty ten przepis na sok 😉 40 koszyczków kwiatów to całkiem sporo, idę szukąć krzewu, pozdrawiam
I tak i nie! Jak znajdziesz krzew to spokojnie będzie miał więcej baldaszków! Powodzenia!