Moim znajomym urodziła się córeczka. Bardzo chciałam przygotować im coś od siebie, zrobionego własnoręcznie, by upamiętnić ten wspaniały moment. Padło na pamiątkę narodzin.  Widziałam je wcześniej  i bardzo mi się spodobały (TU możecie zobaczyć, o co mniej-więcej mi chodzi).  Jak postanowiłam, tak  zrobiłam, zatem którejś wolnej chwili zebrałam materiały, czyli:

  • białą ramkę A4
  • złoty arkusz A4
  • arkusik papieru czerpanego
  • naklejki złote gwiazdki, u mnie od HOUSE DOCTOR (klik)
  • pisaki: złoty, srebrny i cieniutki czarny
  • taśmę dwustronną

Wykonanie to była czysta przyjemność.  Najpierw ołówkiem wyrysowałam to, co miało się znaleźć na pamiątce, czyli okrąg z inicjałami dziecka pośrodku. Gdy już wymierzyłam lokalizację, odręczne napisałam litery czarnym cienkopisem, poprawiając każdą kilka razy. Następnie  złotym, srebrnym i czarnym pisakiem narysowałam okręgi wokół inicjałów (pierwszy okrąg narysowałam ołówkiem przy pomocy cyrkla).  Najlepiej, aby były dość swobodne i nachodziły na siebie. Kolejny krok, to gwiazdki, które przykleiłam tu i ówdzie. Rysuneczek wykończyłam złotymi i srebrnymi kropeczkami (do tego celu posłużyłam się pisakami żelowymi). Gotowy arkusik nakleiłam na złotą kartkę przy pomocy taśmy dwustronnej.  Pamiętajcie, że nie umieszczamy go centralnie, warto zostawić  u dołu nieco więcej niż na górze, ludzkie oko przyjmie to z przyjemnością.  Ostatni krok to oprawienie pamiątki w ramkę – u mnie białą. Et voilà!

Gdy zapytałam  męża, czy mu się podoba, zrobił dziwną minę. Już się przestraszyłam, że coś nie tak… Okazało się, że bardzo mu się podoba, tylko zastanawiał się, czemu naszym dzieciom czegoś takiego nie zrobiłam… Cóż, nie wpadłam na to te siedem i pięć lat temu :).

Rodzicom małej gwiazdki prezent przypadł do gustu (ufff).  A Wy – zrobiliście, kupiliście lub dostaliście pamiątki z okazji narodzin dziecka? Uważacie, że to dobry prezent?

Uściski!

Magda